wtorek, 15 maja 2012

Jane Austen – Duma i uprzedzenie


Tea time!

Dziś zaręczyny (pomijając te z konieczności) zwykło się kojarzyć z głębokim uczuciem, wszystkie więc historie związane z tematyką zaślubin powinny opowiadać o miłości. Jeszcze wiek czy dwa temu jednak zamążpójście nie było tak jednoznaczne, o czym śmiało mówi Jane Austen. „Duma i uprzedzenie” więc, mimo iż dotyczy praktycznie w całości wspomnianego tematu, to bardziej powieść o koneksjach niż o płomiennej miłości, choć i fani takowych wątków nie będą zawiedzieni.

Rozgrywająca się w angielskich realiach przełomu XVIII i XIX wieku książka opowiada o losach państwa Bennet, które – głownie za sprawą pani domu – wyznaczyło sobie za cel wydanie wszystkich pięciu córek za zamożnych i wysoko postawionych kawalerów. Szansa na takowy związek nadarza się, gdy do pobliskiej posiadłości wprowadza się pan Bingley, bogaty i znany jako dżentelmen młodzieniec. Czy najstarsza z córek, Jane, znajdzie w nim miłość swojego życia?

Nawet jeśli tak, na drodze bohaterce stanie jej sytuacja finansowa oraz niezbyt chlubne pochodzenie, które skutecznie zniechęci do niej, jeśli nie kandydata, to jego dumną rodzinę. Austen nie boi się krytykować ówczesnej mentalności angielskiego społeczeństwa. Co krok konfrontuje szczere uczucie z masą rozmaitych przeciwności, dając wyraźnie do zrozumienia, iż cała otoczka tak naprawdę jest istotna tylko dla osób postronnych, natomiast dla tych, dla których znaczenie mieć powinna, wydaje się ona błahostką. Autorka wystawia na próbę angielskie  niepisane normy i zwyczaje, ukazując portrety bohaterek często nieposłusznych, buntujących się przeciw narzucanej im woli, odrzucających obiecujące zaręczyny. Świetnie nakreśla panoramę nastrojów ówczesnego społeczeństwa, jak choćby w sytuacji, gdy jedna z pobocznych bohaterek ucieka ze swoim ukochanym. Całe środowisko bardzo szybko dowiaduje się o rejteradzie młodej damy, wydając się bardziej oburzone i poruszone niż rodzina zainteresowanej, czego upust daje w częstej, pełnej ostrych wyroków korespondencji.

Jak sugeruje tytuł, sporo jest także o dumie, zarówno tej widzianej pozytywnie, jak i tej przedstawionej w ciemniejszym świetle. Autorka podkreśla różnicę dumy, wynikającej z dodatniej oceny samego siebie, oraz tej powstałej w relacji z ludźmi pod jakimś względem gorszymi, mającej na celu uwypuklenie braków tych drugich. Austen nie podchodzi jednak do kwestii tej jednoznacznie. Wielu bohaterów, którzy początkowo sprawiają wrażenie próżnych i zapatrzonych w siebie, okazuje się postaciami pozytywnymi, zdolnymi do poświęceń i uczuć sięgających poza społeczne ramy.

Na uwagę zasługuje także język, jakim posługuje się pisarka. Powieść czyta się niesamowicie lekko, na co wpływ mają między innymi żywe, niekiedy pełne ciętych ripost dialogi; dogłębne, acz zrozumiałe opisy postaci od strony psychologicznej oraz barwne zobrazowanie architektury i zwyczajów Anglii przełomu XVIII i XIX wieku, począwszy od zachowania na balach, skończywszy na tak trywialnych rozrywkach jak gra w karty czy spacer. Momentami drażnić mogą jedynie pojedyncze, rzadko obecnie używane słowa, wynikające prawdopodobnie ze starego tłumaczenia, takie jak „bytność”, „dążność” i tym podobne.

„Duma i uprzedzenie” to interesujący, przekrojowy obraz życia na angielskiej prowincji około dwóch wieków temu. Powieść przede wszystkim na celownik bierze spiętą ciasnym gorsetem angielską mentalność oraz sztywne konwenanse społeczne i rządzące wszystkim koneksje. Wszystko to jednak spisane jest piórem nonkonformistki, która zamiast rzucać na ogień płaszcz, dolewa nafty, piętnując bez cienia strachu czy zażenowania obyczaje społeczeństwa, otaczającego ją przez całe życie.

4 komentarze:

  1. "Opactwo Northanger" jakoś specjalnie mnie zachwyciło, ale też być może nie była to najbardziej udana powieść pióra Austen:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Duma i uprzedzenie" to moja pierwsza książka Austen, tak więc tamtej nie znam, ale jeśli w podobny, buntowniczy sposób odnosi się do sztywnych norm społecznych, na pewno sprawdzę. Słyszałem, że "Rozważna i romantyczna" też stoi na wysokim poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze miło mi jest czytać recenzje o Austen, bo to moja ulubiona autorka. Co do tłumaczenia - lepsze ma Prószyński niż Świat Książki, także na przyszłość polecam sięgać po ich wydania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, będę pamiętał :)

    OdpowiedzUsuń