poniedziałek, 6 lutego 2012

Bret Easton Ellis – Księżycowy park


Spowiedź Breta Eastona Ellisa                          

Bret Easton Ellis w wieku dwudziestu jeden lat debiutuje, zyskując ogromny rozgłos i niezliczoną fortunę, która wraz z kolejnymi, bestsellerowymi tytułami, z dnia na dzień rośnie. Po ogromnym sukcesie powieści „American Psycho”, światowym tournee z okazji premiery filmu oraz latach głębokiego uzależnienia od kokainy i heroiny, pisarz postanawia ustatkować się, biorąc ślub z dawną przyjaciółką oraz matką swego jedenastoletniego syna. Chwilowy spokój szybko popada jednak w ruinę wraz z informacją o seryjnym mordercy, starającym się odwzorować zbrodnie opisane przez Ellisa w jednej z jego najgłośniejszych książek.

Autor stawia samego siebie w centrum wydarzeń, efektem czego powieść jest czymś w rodzaju quasi-autobiografii. Początkowo streszcza autentyczną historię swego debiutu oraz przebieg kariery, by następnie wprowadzić wątek kryminalny, osiągając niezwykle ciekawy efekt. Odbiorca w pewnym momencie gubi się i nie do końca orientuje, czy ma do czynienia z fikcją, czy nadal czyta o prawdziwych losach Ellisa. Wrażenie to potęguje liryczny ekshibicjonizm pisarza, który nie ukrywa niczego, dzieląc się z czytelnikiem najbardziej zawstydzającymi wspomnieniami z okresu, gdy narkotyki zastępowały mu śniadanie, obiad i kolację, a liczba skandali z jego udziałem szokowała całe USA.

„Księżycowy park” to powieść o trudnych rodzinnych relacjach, szczególnie między synem a ojcem, oraz o potrzebie wybaczania. Ellis opisuje własne stosunki z rodzicem, ukazując go w bardzo ciemnych barwach jako opętanego na punkcie statusu, brutalnego mężczyzny, który posłużył później za pierwowzór postaci Patricka Batemana, protagonisty „American Psycho”. Analogią do ich relacji jest z kolei sytuacja między dorosłym bohaterem a Robbym, synem, którego przed laty pisarz chciał się wyprzeć. Długotrwały proces wzajemnej akceptacji i przebaczenia oraz dojrzewanie prowadzącego do tego pory hulaszczy tryb życia Ellisa do roli głowy rodziny stanowią motyw główny powieści.

Toksyczne, niezwykle wiarygodne relacje w nowej dla Breta rodzinie, powracający problem narkotykowego uzależnienia oraz pozostający początkowo w tle wątek kryminalno-paranormalny tworzą specyficzną mieszankę. Tekst zawdzięcza sporo również świetnie nakreślonej, głównej postaci. Protagonista przypomina swym lekkomyślnym zachowaniem oraz poczuciem humoru Hanka Moody’ego, bohatera popularnego serialu „Californication”. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że to właśnie Ellis był inspiracją do kreacji wizerunku wiecznie pijanego pisarza, w którego rolę od kilku lat wciela się David Duchovny. Autor w świetny sposób oddał zagubienie swojej postaci w nowym dla niej świecie pełnym obowiązków, nudnych spotkań z nadopiekuńczymi rodzicami, problemów małżeńskich oraz presji wywieranej przez najbliższych i otoczenie, starających się na każdym kroku oceniać i klasyfikować nonkonformistycznego, nieporadnego i nieco zabawnego bohatera. Ucieczką od nich ponownie zaczyna być kokaina, alkohol i romans z dużo młodszą studentką, przez co koło się zamyka, a stosunki w rodzinie po raz kolejny stają się coraz cięższe. Bret nie jest jednak postacią statyczną – od początku powieści zmienia się kilkakrotnie pod wpływem coraz nowszych doświadczeń, potęgując wrażenie wiarygodności. 

„Księżycowy park” to tekst skonstruowany w niezwykle ciekawy sposób. Sprawnie łączy fikcję z prawdą, wątki osobiste z kryminalnymi oraz powieść obyczajową z elementami horroru i thrillera, ukazując wszechstronny wachlarz umiejętności pisarza. Dodatkowo rozważania autora na temat rodzinnych relacji oraz poszukiwanie odpowiedniej postawy w dorosłym życiu to tematy ponadczasowe.

3 komentarze:

  1. Czytałam podobne książki, choćby "Amsterdam Parano" Puchalaka czy "Milion małych kawałków" Freya i chwilowo mam dosyć nurzania się w wynurzeniach (!) i życiowym bagnie innych:) Ale będę miała na uwadze, kiedy najdzie mnie na to ochota:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba lubię taplać się w takich brudach, więc chętnie sprawdzę tytuły, które wymieniłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym bardziej, że pierwszy z wymienionych nawiązuje do mojej ulubionej książki Thompsona.

    OdpowiedzUsuń